Dlaczego przyjaźń jest ważna… W ostatnim poście udostępniłam wywiad z Profesorem Leszkiem Kołakowskim. Cały wywiad wywarł na mnie ogromne wrażenie, ale szczególną uwagę zwróciłam na stosunek Profesora do znaczenia przyjaźni..
„Przykazania Leszka Kołakowskiego:
Po pierwsze przyjaciele.
A poza tym:
Chcieć niezbyt wiele.
Wyzwolić się z kultu młodości.
Cieszyć się pięknem.
Nie dbać o sławę.
Wyzbyć się pożądliwości.
Nie mieć pretensji do świata.
Mierzyć siebie swoją własną miarą.
Zrozumieć swój świat.
Nie pouczać.
Iść na kompromisy ze sobą i światem.
Godzić się na miernotę życia.
Nie szukać szczęścia.
Nie wierzyć w sprawiedliwość świata.
Z zasady ufać ludziom.
Nie skarżyć się na życie.
Unikać rygoryzmu i fundamentalizmu.”
Na pytanie o to, co jest Jego najważniejszym dobrem w życiu odpowiedział:
„Najchętniej bym milczał. Ale gdyby mi pan zaczął wyrywać paznokcie albo gdyby mnie pan solidnie przypiekał, to pewnie – nie robiąc z tego żadnej sztywnej doktryny – powiedziałbym, że wśród dóbr ważnych w życiu na pierwszym miejscu jest przyjaźń. Bo w każdym ludzkim życiu jest tyle nieszczęścia, bólu, cierpienia, załamań, niepowodzeń, że bardzo trudno zmagać się z nimi samemu. Nikt nie może uniknąć w życiu niepowodzeń! Zawiedzionych ambicji, aspiracji, marzeń, cierpień zawinionych lub niezawinionych. Cierpienie właściwie wciąż nam towarzyszy. Jest o cierpieniu sławne zdanie Epikura: „Męczarnia nie do zniesienia jest krótka, a męczarnia długa jest do zniesienia”. Więc te cierpienia, które wciąż nam towarzyszą, są do zniesienia. Ale są. I musimy je znosić. A to nam przychodzi łatwiej, kiedy mamy przyjaciół.”
Zastanawiam się, dlaczego przyjaźń w życiu niektórych ludzi jest tak ważna. Ja osobiście nigdy nie dążyłam do tego, by otaczać się dużą liczbą ludzi. Raczej ograniczałam krąg ludzi do mniejszej liczby, ale bardzo wartościowych osób.
Męska przyjaźń
Pamiętam, że kiedy poznałam swojego mężczyznę, on często opowiadał mi o swoim przyjacielu i o znaczeniu przyjaźni w jego życiu w ogóle. Mówił, że przyjaźń w jego życiu zajmuje ważne miejsce i prawdziwych przyjaciół nigdy dość. Jego słowa wywarły na mnie ogromne wrażenie.
Po jakimś czasie poznałam przyjaciela mojego chłopaka i przekonałam się, że faktycznie są dla siebie bardzo bliscy. W najtrudniejszych momentach zawsze mogli na siebie liczyć.
Autorefleksyjnie…
Przyjrzałam się też swojemu życiu i zrozumiałam, że chociaż nie dopuszczałam do niego wielu ludzi, to Ci, którzy w nim się znaleźli są dla mnie bliscy niczym rodzina.
Właśnie dlatego warto mieć przyjaciół i nie zawsze trzeba zamykać się na przyjaźń z jedną osobą, czy też na przyjaźń z tymi ludźmi, których już znamy. Warto zaprzyjaźniać się przez całe życie, dawać napotkanym ludziom szansę na bliższe poznanie. Ufać im, zapraszać do domu, rozwijać z nimi pasje. Przyjaciel, to rodzina, którą sam wybierasz.
Dla mnie w chwili obecnej najlepszym przyjacielem jest mój mężczyzna, mam też wokół siebie kilka wspaniałych kobiet, które są mi bliskie. W tym roku chciałabym jednak czegoś więcej. Chciałabym bardziej otworzyć się na ludzi i zawieranie nowych znajomości. Tego też życzę zarówno sobie jak i Wam Kochani!!!
Poniżej esencja znaczenia słowa „zaufanie” w słowniku Profesora:
„…Czyli ufać obcemu na kredyt?
Raczej ufać z zasady. Bo bardzo niedobrze jest żyć w stałym przekonaniu, że każdy mnie może oszukać, wykiwać, wyzyskać i muszę bezustannie mieć się na baczności. Smutno jest spędzać życie wciąż nieufnie rozglądając się wokół. Przyjemniej jest być ufnym.
To brzmi dość naiwnie, a może i niebezpiecznie.
Może. Ale tak jest lepiej. Pewnie, że nie raz się rozczarujemy, ale lepiej jest czasem zostać oszukanym, niż spędzić życie w ciągłej nieufności. A poza tym nasze zaufanie czyni innych lepszymi. I nas też czyni lepszymi.”…
Jest taki wiersz Czesława Miłosza, który doskonale pasuje moim zdaniem do zakończenia dzisiejszego wpisu, a który jest jednym z moich ulubionych…
„O aniołach”
Odjęto wam szaty białe,
skrzydła i nawet istnienie,
Ja jednak wierze wam, wysłańcy
Tam gdzie na lewą stronę odwrócony świat,
ciężką tkaniną haftowana w gwiazdy i zwierzęta,
Spacerujecie oglądając prawdomówne ściegi.
Krótki wasz postój tutaj,
Chyba o czasie jutrzennym, jeżeli niebo jest czyste,
w melodii powtarzanej przez ptaka,
albo w zapachu jabłek pod wieczór
kiedy światło zaczaruje sady.
Mówią, że was ktoś wymyślił ale nie przekonuje mnie to
bo ludzie wymyślili także samych siebie
Głos – ten jest chyba dowodem
Bo przynależy do istot niewątpliwie jasnych, lekkich, skrzydlaty
(dlaczegóż by nie), przepasanych błyskawicą.
Słyszałem ten głos nieraz we śnie
I co dziwniejsze, rozumiałem miej więcej
Nakaz albo wezwanie w nadziemskim języku:
zaraz dzień
jeszcze jeden
zrób co możesz…
no tak, coś w tym jest…przyjaciel to jakby ktoś więcej. moj maż jest moim przyjacielem, ale tak jak piszesz chodzi o coś innego…strasznie nie lubię tego słowa i mowienia o kims w tych kategoriach, bo obawiam się, ze powiem coś na wyrost. bo nie ma dawnych przyjaciol, jeśli pewne osoby odeszly, to nie byli przyjaciele, prawda?
Pingback: Orientalny masaż świecą w YASUMI • Optymizm Plus