SMUTNE TEMATY DO ROZMÓW

Są tematy o których trudno się myśli, mówi, a nawet pisze. Tematy trudne i bolesne jak śmierć i przemijanie. Początek listopada niezmiennie oznacza Uroczystość Wszystkich Świętych i Dzień Wszystkich Zmarłych.

woman-72153_1280

Trudności w mówieniu o śmierci są zrozumiałe. Jak można przejść bez emocji do porządku dziennego z czymś tak bolesnym jak śmierć kogoś bliskiego? Niemożliwe. Gdy tracimy kogoś bliskiego zazwyczaj czujemy jakby ktoś wyrwał nam cząstkę serca. Bo jak uwierzyć, że z dnia na dzień zniknął ktoś z naszego życia? Jak zrozumieć taką niesprawiedliwość? Niesprawiedliwość braku rozmów z nią, braku jej uśmiechu, ciepła i dotyku? Jak można zrozumieć taki rodzaj opuszczenia nas i sens tego? Trudno. Niezwykle trudno.

Dla mnie najbardziej bolesna była śmierć ukochanej babci. Darzyłam ją niezwykle silnym uczuciem i zawsze marzyłam, że gdy dorosnę zrobię dla niej wiele wspaniałych rzeczy, których nie mogłam zrobić będąc dzieckiem. Najgorsza jest dla mnie świadomość, że cierpiała, cierpiała bardzo. To był rak. Nie sposób opisać mojego bólu, gdy dowiedziałam się o jej śmierci. Największy ból trwał dwa lata. Po tym czasie zaczęłam godzić się z losem, z tym, co zesłał Bóg. Kto wie, może naprawdę tak było dla niej lepiej… ??? To, co chciałam powiedzieć ludziom, którzy przeżywają podobną stratę – dajcie sobie czas. Dajcie czasowi czas. Ból będzie malał z czasem…

milkweed-561041_1920

Gdy jesteśmy młodzi i zdrowi rzadko myślimy o śmierci. Wiemy, że istnieje, ale wydaje się być tak bardzo odległa, że aż nierzeczywista. O kruchości życia przypomina nam zazwyczaj śmierć bliskiej osoby – jej choroba lub wypadek.

Wypadek jest dla nas szokiem. Jeszcze chwilę temu żegnaliśmy bliską osobę, a po godzinie odbieramy telefon z najgorszą wiadomością jaką moglibyśmy sobie wyobrazić,

Choroba, która dotyka naszych bliskich jest szczególnie bolesna. Świadomość, że jesteśmy bezsilni przeraża nas. Nie mamy pojęcia  w jaki sposób powinniśmy się zachowywać przy śmiertelnie chorej i bliskiej nam osobie, co mówić i co przemilczeć. Jesteśmy przerażeni nie mniej niż nasz bliski.

Żal za przemijającym życiem odczuwamy bez względu na wiek. Zarówno dziecko, nastolatek, jak i staruszek bronią się przed śmiercią równie mocno. Moja ukochana 94-letnia prababcia ma ogrom chęci do życia i pomimo tego, że choruje wciąż potrafi cieszyć się życiem. Tylko czasem zdarza się, że starszy człowiek ma już poczucie spełnionego życia na tyle, że bez żalu oczekuje śmierci.

Śmierć bliskiej i kochanej osoby wiąże się nie z końcem, a początkiem bólu tych, którzy pozostali. Każdy człowiek w inny sposób przeżywa żałobę i nie należy się temu dziwić. Każdy próbuje sobie poradzić ze stratą i bólem na swój własny sposób. Nie jest to łatwe.

Przemijamy i umieramy, nie mamy na to wpływu. Mamy wpływ jedynie na dzień dzisiejszy. Na to, aby każdego dnia okazywać naszym bliskim jak wiele dla nas znaczą. Możemy mówić im o miłości jaką ich darzymy, wówczas ta pewność, że powiedzieliśmy bliskiej osobie, że kochamy (pewność, że wiedziała) da nam spokój. Szanowanie każdego dnia, docenianie co dnia tych, których kochamy to wszystko (i zarazem bardzo wiele) co możemy robić.

Zbliżające się Święta są też okazją do wspominania miłych chwil z bliskimi, którzy odeszli. W naszej kulturze bardzo dbamy o modlitwę za zmarłych oraz dbałość o ich groby. Myślę, że to piękna tradycja. Pamięć o najbliższych nie umiera…

sadness-453759_1920

Podziel się swoją opinią